1 listopada
A. Heinrich i J. Stryczyński zakładają obóz drugi na 6400 m. w Kotle Zachodnim.
Cały czas szli w huraganowym wietrze i w huraganowym wietrze rozbijali namioty.
4 listopada
7 listopada
A. Heinrich, J. Stryczyński i P. Jasiński zakładają w ścianie Lhotse obóz trzeci na wysokości 7100 m. Trwa rozbudowa obozów: transport sprzętu i jedzenia pomiędzy bazą, a obozami w Kotle Zachodnim.
14 listopada
Wypadek dwóch Szerpów, wpadają do szczeliny przy próbie przejścia lodospadu, życie ratuje im A. Heinrich i R. Szafirski i J. Strzyczyński. Złe warunki pogodowe minionych dni uniemożliwiają dojście do obozu trzeciego - spada temperatura i zaczyna wiać huraganowy wiatr.
Rozpętała się niesamowita pizgawica, postanowili schodzić w dół. Andrzej, chodź! Dobra, schodźcie na dół!
17 listopada
Przeniesienie zniszczonego obozu drugiego w bardziej
osłonięte od wiatru miejsce.
21 - 24
listopada
29 listopada -
4 grudnia
Wszyscy w bazie, warunki pogodowe nie dają szans na wyjście.
7 grudnia
Odbudowa całkowicie zniszczonego obozu pierwszego. A. Zawada i Z. Heinrich ruszają z bazy bezpośrednio do dwójki. Dzień później kierownik zapowiada szturm na Lhotse. Kolejne próby podejścia do trójki kończą się niepowodzeniem.
11 grudnia
12 grudnia
A. Zawada i A. Heinrich próbują dojść do czwórki i atakować szczyt, atak załamuje się ze względu na fatalną pogodę - huraganowy wiatr. Zawracają do trójki.
15 grudnia
Do obozu trzeciego dochodzi T. Piotrowski, a po nim filmowcy: J. Surdel i S. Latałło. Przeczekują złą pogodę szykując się do ataku szczytowego.
Pójdziemy do obozu trzeciego, zabierając ze sobą maksymalnie dużo ładunku. Przede wszystkim tlenu.
17 grudnia
18 grudnia
Wieczorem A. Zawada organizuje zebranie, podejmuje decyzję o kontynuowaniu wyprawy.
22 grudnia
Po okresie złej pogody, kierownik, Z. Heinrich, B. Jankowski, P. Jasiński, M. Kowalczyk wychodzą do dwójki by pogrzebać ciało S. Latałły. Dzień później, zawiniętego w płachtę namiotu grzebią w szczelinie lodowca ściany Lhotse. Po pogrzebie A. Zawada i A. Heinrich ruszają do dwójki z zamiarem ataku szczytowego.
24 grudnia
Z trójki wychodzą A. Zawada i A. Heinrich, docierają do czwórki.
25 grudnia
A. Zawada i A. Heinrich ruszają o godzinie 11.00 do ataku szczytowego, o godz. 14.30 osiągają wysokość 8250 m. i ze względu na pogarszającą się pogodę zawracają. Schodzą do trójki gdzie czekają na nich W. Kurtyka i J. Rusiecki.
Przed nami jest próg skalny, jakieś 25 metrów. Nie mamy haków, mamy linę. Andrzej idzie, jak przyjdzie naradzimy się.
- Jak by 25 metrowy próg miał zahamować całą akcje, to by było wielkie jajo.
29 grudnia
30 grudnia
A. Zawada wyznacza W. Kurtykę i J. Rusieckiego do ostatniego ataku szczytowego. Niestety próba nie powiodła się.
31 grudnia -
1 stycznia 75'
Zakończenie wyprawy, likwidacja bazy.